Nasza dobrze naoliwiona maszyna ruszyła z kolejnym sezonem kajakowym.
No cóż, z ekonomicznego punktu widzenia wyszło trochę drożej niż zazwyczaj - trzeba było wynająć kajaki, nie daliśmy rady przyciągnąć swoich.
Logistyka za to wyszła na piątkę, wszystko o czasie i bez zakłóceń.
Graficznie, sami oceńcie oglądając film - eksplozja barw na rzece niczym z palety RGB.
Na filmie zobaczycie, jak wczoraj bawiła się IV TEGL na Liswarcie.
Koszty, logistyka czy barwy, wszystko blednie przy wspomnieniach, jakie pozostają po tak udanym dniu.
Jako że wielu z nich płynęło wczoraj po raz pierwszy, opiekowało się nimi na spływie wraz z wychowawcą trzech innych nauczycieli.
Nawiasem mówiąc, na odcinku którym wczoraj płynęliśmy ktoś mocno oczyścił naszą Liswartą z naturalnych przeszkód, ułatwiło to spływ, ale czy go uatrakcyjniło? Według mnie, nie.
I znów rzesza kajakarzy powiększyła się o kolejnych kilku zapaleńców. I dobrze. Bo o to w tym wszystkim chodzi, żeby zdrowo żyć i ucząc się, dobrze się bawić. Świeże powietrze i ruch temu sprzyja, a jednodniowe oderwanie od codzienności szkolnej jeszcze nikomu na złe nie wyszło.
Tradycyjnie, na zakończenie porada:
Zawsze warto zebrać informacje o szlaku. Im więcej wiemy o danej rzece, tym lepiej. Trasę dobieramy do swych możliwości!
Opiekunowie spływu wraz z klasą 4 TEGL amatorów kajakarstwa pozdrawiają!
I na kolejnych chętnych czekają...