W zmaganiach: młodzież kontra Liswarta, wygrywa delikatnie młodzież. Informatycy wspierani radami wychowawcy i towarzyszącej mu podczas spływu małżonki, dali radę okiełznać prądy, wiry i bystrza rzeki.
Zdążyli też, w ostatniej chwili umknąć przed deszczem. Ten, wzmocniony gradem, dopadł ich podczas porządkowania sprzętu po spływie. Humory jednak dopisywały. Zadawala również ciekawość młodzieży i dociekliwość pytań, dotyczących kajakarstwa.
No i oczywiście, serdeczne dzięki Pani Komendant Hufca, za możliwość przechowania przyczepy i rozpalenia ogniska po spływie.
Kolejny dzień maratonu za nami.
Jutro ruszają technicy mechanicy i to chyba najwyższa pora na przetestowanie szykowanego od tak dawna w tym celu, warsztatowego środka transportu.
Będzie się działo.
Pozostajemy więc w kontakcie. ?
Dekalog kajakarza - porada nr 3.
Podczas wywrotki w pierwszej kolejności ratuj człowieka, jego sprzętem zajmiesz się później.