Najbliższych naszych podopiecznych śpieszymy uspokoić, wszyscy sprawnie i bezpiecznie dotarliśmy na miejsce. Zakwaterowani, rozpakowani, wyposażeni w mapy i "lunchboxy" oraz miesięczne bilety na komunikację miejską w strefach AiB, ruszyliśmy zorientować się w berlińskim terenie. U-bahn czy S-bahn już nie przerażają, a wielokulturowość i barwność "tubylcow" zaciekawiają. Brandenburger Tor z Podstdamer Platz na nogach zaliczony, no i przy okazji Bentley przytulony... ciepły posiłek na kolację zjedzony i nikt niezawiedziony. Nawet karty magnetyczne do drzwi działają, kiedy podopieczni telefonów z nimi nie trzymają. Jutro w teren ruszamy, zakłady pracy zwiedzamy... No to by było na tyle rymów częstochowskich...
Pozdrawiamy i do następnego napisania. Pora spać. Gute Nacht.